Piątek, 29 listopada 2024 r., imieniny Błażeja, Saturnina, Fryderyka

Pogotowie Reporterskie

Mój idealny Dom Kultury..

W Polsce przestrzeń jest nieustannie grodzona, separowana od ludzi, plądrowana przez złodziei naszej wolności. Dzielona szlabanami i wysokimi płotami z drutem kolczastym. Pilnowana przez ochroniarzy i portierów, których zadaniem jest ograniczanie dostępu. Dlatego mój idealny Dom Kultury to Dom Wolności.

Miejsce z otwartymi drzwiami. Nieosaczone przez jakiekolwiek przypisane mu jednoznacznie funkcje i małostkowe ambicje. Miejsce gościnne i przyjazne. Czyste i estetyczne, które daje każdemu platformę do wspólnej rozmowy i wspólnego działania.

Miejsce, gdzie można skorzystać z komputera z dostępem do internetu, wypić kawę, umówić się na spotkanie założycielskie stowarzyszenia o zasięgu lokalnym czy krajowym. Miejsce pozbawione komercji i partyjnej agitacji. Niezaśmiecone ulotkami reklamowymi i nieudolnymi, na prędce tworzonymi, poprzyklejanymi gdzie bądź, monochromatycznymi quasi-plakatami. Miejsce, gdzie można przyjść z każdym pomysłem, który służyć będzie ludziom mieszkającym w okolicy.

Dom Kultury moich marzeń opiera się na więzi lokalnej, ale nie jest prowincjonalny w złym tego słowa znaczeniu. Jego program to projekty realizowane wspólnie przez artystów, architektów, muzyków, aktorów, twórców i ich sąsiadów, mieszkających w tym samym miejscu. Inspirowanych lokalną specyfiką i atmosferą.

Takie głosy co rusz dochodzą z ust ważnych animatorów życia kulturalnego w Polsce z Maciejem Nowakiem, długoletnim dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku a obecnie Dyrektorem Teatru Polskiego w Poznaniu na czele, a ja podpisuję się pod nimi wszystkimi kończynami, które są w stanie utrzymać długopis.

Dom Kultury. Już sama nazwa tego miejsca zobowiązuje. "Dom" to miejsce, w którym musimy się czuć bezpiecznie i dobrze. Miejsce, za które jesteśmy odpowiedzialni, ale i potrafimy od tego miejsca wymagać. Dom to miejsce, które nas kształtuje i prowokuje do dyskusji.

Pracy jest sporo. Mimo, że przez ostatni rok dokładałem wszelkich starań, aby przekonać co poniektórych, że nie jestem ufolem, który wylądował pośrodku Łasku, nie mającym pojęcia o niczym marzycielem, nie znającym realiów rynku i ograniczeń biurokratycznej machiny, narwanym artystą i że poza mówieniem potrafię także działać i tworzyć. Realizować konkretne projekty, dotrzymywać obietnic, być dobrym gospodarzem miejsca, które zostało mi powierzone. Grupa malkontentów postękuje co rusz tu i ówdzie swoje stare jak świat mantry "nie uda się", "a po co to wszystko, "na pewno ma w tym jakiś interes". I dobrze. Takie głosy też są potrzebne. Jak zimny prysznic po wyjściu z sauny hartują i podnoszą odporność.

Nie wszyscy działaniom naszym kibicują, nie wszyscy dowierzają. Normalne. Zawsze znajdą się osoby kwestionujące racjonalność jakichkolwiek zmian w myśl zasady "20 lat było dobrze, to po co zmieniać". Może i było dobrze, nie mi to oceniać, tylko świat zmienia się w tak dynamicznym tempie, odwołując się wciąż do nowych idei, technologii, trendów, potrzeb i marzeń, że coś co jeszcze 10 lat temu było świetne, dziś ma brodę do kolan i wzbudza co najwyżej irytację i zniecierpliwienie.

Najwrażliwsza jest na to młodzież, będąca fordegardą głębokich zmian mentalnych w naszym społeczeństwie. Młodzież, która wiele lat temu od nas uciekła (nad czym boleję, i nie jest to bynajmniej specyfiką Łasku). Młodzież uciekła z Domów Kultury w całej Polsce. Całe pokolenia obchodzą Domy Kultury szerokim łukiem, bo straciły zaufanie, że to miejsce może być ciekawe ich świata, ich często pokręconej, bezkompromisowej, nieopierzonej, ale do bólu szczerej wrażliwości. Ich szorstkości i skrótowości myślenia. Ich liryki i narracji wewnętrznej, którą tworzyli Peja, O.S.T.R., KęKę, Czwarty Wymiar czy Żabson, a nie Miłosz, Herbert, Różewicz czy Szymborska.

Na ostatnim Forum Instytucji Kultury w Radomsku przedstawiano badania, z których jasno wynika, że młodzież to tylko 15 % uczestników zajęć w całym województwie łódzkim. Z dorosłymi jest jeszcze gorzej. Nikt nawet poważnie tego nie bada. Domy Kultury to dziś Domy Dzieci i Seniorów. Świetnie. To wielka zdobycz naszych czasów. Chluba nasza i duma, że obejmujemy ofertą prawie 400 dzieci i 200 seniorów, mamy niezwykle prężny, świetnie działający Uniwersytet Trzeciego Wieku, który jest prawdziwym diamentem w koronie naszych aktywności , ale...No właśnie jest małe "ale"...Dom Kultury powinien wyciągać ręce pełne pomysłów także do dorosłych i młodzieży, zasłuchać się w ich potrzeby. Otworzyć szeroko drzwi, przewietrzyć korytarze, udostępnić przestrzeń zamykaną na 15 kluczy, żeby przypadkiem "nie zniszczono i nie nabrudzono", zaprosić młodzież do wspólnego budowania oferty, wspólnego szukania pieniędzy, a nie "strzelać focha" i biadolić, że w tym mieście się nie da. Wszystko się da, tylko trzeba uwierzyć że się da, a wiara, jak głoszą pisma, góry przenosić może.

Trudno za taki stan rzeczy kogokolwiek winić. To czas, kiedy musimy wybudzić się z letargu i wejść w dorosłość, co jest trudne i bolesne. Może dlatego, że Domy Kultury, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, utknęły gdzieś pomiędzy czasem sprzed 89 roku, kiedy były centralnie zarządzaną instytucją z monopolem na prawdę o kulturze i jedynie słusznymi drogami rozwoju opisanymi świętą triadą: muzyka, plastyka, taniec (i ewentualnie grupa teatralna jako wisienka na torcie) , a czasem po 89 roku, kiedy nagle musiały nabrać przyspieszenia, odnaleźć się w wolnorynkowej walce o dotacje, granty, sponsorów i mecenasów. Kiedy nagle prawdy, kierunki, cele i możliwości rozbłysły jak tysiące lampek na choince, a niemobilne, nie przystosowane mentalnie i organizacyjnie do dynamiki zmian Domy Kultury stały i bezradnie patrzyły na kolejne pokolenia szukające możliwości rozwoju i realizowania siebie w dużych ośrodkach oraz powstających jak grzyby po deszczu prywatnych firmach o podejrzanej proweniencji, nie mogąc zareagować na wciąż uciekające pociągi.

Kolektywna mentalność, którą dostaliśmy w spadku po wielu latach zawłaszczenia Domów Kultury przez "jedynie słuszną ideologię” wciąż używała słów wytrychów "nie można","nie da się" ,"nie ma pieniędzy" przyspieszając nieuniknione bezwiedne popadanie w entropię i marazm. Wolność i decyzyjność, którą Domy Kultury dostały po 89 roku, zostały zwracane samorządom w zamian za bezpieczną kroplówkę dotacyjną, bo Domy Kultury bały się samodzielności i przestawały rozumieć świat, który je otacza. Pozamykały więc drzwi, traktując swoich potencjalnych beneficjentów jak intruzów strasząc ich monitoringiem i firmami ochroniarskimi.

Dziś jako Łaski Dom Kultury jesteśmy w przededniu dużych zmian. Zmian koniecznych. Zalecanych przez Narodowe Centrum Kultury i organizacje monitorujące Domy Kultury w Polsce jak Inicjatywa "Ę". Chcemy otworzyć Nasz/Wasz Dom Kultury w przenośni i dosłownie. Chcemy oddać w wasze ręce pieniądze w ramach systemu "mini grantów" wspierających wasze marzenia i artystyczne aspiracje. Pieniędzy tych będziemy szukać u sponsorów, darczyńców, pisząc projekty i wypracowując je.

Zmieniamy przestrzeń w Domu Kultury, aby stała się "domowa" i "przyjazna". Współpracujemy ściśle z Młodzieżową Grupą Działania, którą wspieramy jak możemy. Oddajemy w ręce młodych ludzi kompetencje organizacyjne i ideowe w związku z projektem wydłużenia Jarmarku Łaskiego do 2 dni. Będziemy spotykać się z samorządami szkolnymi i grupami młodzieży, które chcą "coś zrobić dla Łasku", a przede wszystkim, gdzie tylko można zarażamy wiarą, entuzjazmem i przekonaniem, że naprawdę możemy uczynić wiele, ale nie sami a z Wami. Z waszymi marzeniami, pasjami, talentami.

Robimy w waszą stronę duży krok. I wy zróbcie maleńki. Przyjdźcie na koncert, na kawę, napiszcie na naszym fejsie jaki Dom Kultury wam się marzy, co chcielibyście usłyszeć, zobaczyć. Czego od nas oczekujecie. Poczujcie, że Dom Kultury to Nasz Wspólny Dom Kultury. Każdego z Was, bo przecież tworzymy go z myślą o Was. Powiem więcej, tworzymy go wspólnie, a podstawą wspólnoty jest dialog. Skończmy z praktyką monologów, z których zapamiętuje się tylko nagłówki i lapsusy słowne. Zacznijmy rozmawiać o Łaskim Domu Kultury, rozmawiać o Naszym Domu Kultury.


Adam Łoniewski

 

Źródło: ŁDK

Skomentuj [ 0 ]
11:40, 03.01.2018 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne artykuły

Reklama

Reklama
Reklama

      

Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie

Reklama
Reklama
Reklama

Ostatnio na forum

Więcej dyskusji


      

Najnowsze komentarze

Pogoda

Facebook

Najnowsze zdjęcia

© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET