Środa, 27 listopada 2024 r., imieniny Waleriana, Wirgiliusza, Ody

Pogotowie Reporterskie

Obowiązek szczepień- przeżytek czy postępowe podejście do ochrony zdrowia?

Hasło „Tylko w zacofanej Polsce szczepienia są obowiązkowe” coraz częściej można przeczytać na forach internetowych oraz w publikacjach prasowych. 

Jednak bardziej przypomina ono słynne zdanie z dowcipu o Radiu Erewań, że „Na Placu Czerwonym rozdają rowery” niż prawdziwy opis sytuacji obowiązku szczepień w Polsce i innych krajach szeroko rozumianego Zachodu.

Najprościej szczepienia w Polsce można podzielić na obowiązkowe, finansowane z budżetu państwa, przeznaczone dla dzieci i młodzieży według wieku i osób narażonych w sposób szczególny na zakażenie (np. z grup ryzyka wynikającego ze stanu zdrowia) oraz zalecane, czyli niefinansowane z pieniędzy publicznych. Do końca 2016 roku takim szczepieniem było na przykład szczepienie przeciwko pneumokokom dla dzieci, które od stycznia 2017 zostało włączone do kalendarza szczepień obowiązkowych.

 

A jak to jest w innych krajach?
W USA oraz Australii nie ma pojęcia „szczepienia obowiązkowe”, choć dzieci nie szczepione nie mogą uczyć się w placówkach publicznych (USA) lub ich rodzice nie otrzymują wsparcia finansowego podobnego do naszego programu 500+ (Australia). Obowiązek szczepień więc w tych krajach realizowany jest przez pośrednie zachęcanie (a faktyczne wymaganie) rodziców do szczepienia dzieci. W Wielkiej Brytanii również nie ma szczepień obowiązkowych, choć lekarze aktywnie do nich zachęcają, a rodzice, którzy odmawiają, mogą spotkać się z negatywną, wyrażaną otwarcie, postawą pracowników służby zdrowia wobec takiej decyzji.

We Francji natomiast, sytuacja przedstawia jeszcze inaczej. Szczepienia obowiązkowe to szczepienia przeciwko: polio, błonicy i tężcowi, a brak zaświadczenia o szczepieniu uniemożliwia dostanie się do placówek edukacyjnych oraz klubów sportowych. Ponad dwa lata temu brytyjski dziennik The Guardian relacjonował sprawę francuskiej pary, która konsekwentnie odmawiała szczepienia dwójki dzieci, aż ich sprawa trafiła do Sądu Najwyższego i wywołała ogólnokrajową debatę. Rodzicom groziła kara ponad 30 tysięcy euro oraz 2 lata więzienia za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo. W brytyjskim artykule cytowane były słowa ówczesnej minister zdrowia Marisol Touraine, która stwierdziła jednoznacznie, iż „Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna zdrowie publiczne”

Szczegółowe kalendarze szczepień dla państw Unii Europejskiej można znaleźć na stronie Europejskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (European Centre for Disease Prevention and Control), zaś ich analiza pokazuje, iż w zdaniu o braku obowiązkowych szczepień w krajach zachodnich nie ma zbyt wiele prawdy. Spośród 27 krajów UE, 15 faktycznie nie ma szczepień obowiązkowych, a jedynie refundowane, zaś pozostałe 14 państw członkowskich ma przynajmniej jedno szczepienie obowiązkowe w krajowym programie szczepień. Szczepienia przeciwko polio są obowiązkowe dla dzieci i dorosłych w 12 krajach, szczenienia przeciwko błonicy i tężcowi w 11, zaś przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B w 10 krajach.

Nie obowiązkowe, ale powszechne
Badania naukowe nad zasadami implementacji narodowych programów szczepień przeprowadzone w 27 krajach członkowskich EU pokazały, że są kraje, na przykład Szwecja, w których mimo braku szczepień obowiązkowych, ponad 90% dzieci poddawane jest tej zalecanej przez lekarzy i naukowców procedurze w przekonaniu, iż pozwoli to zapobiegać wybuchom epidemii groźnych chorób. Według danych UNICEF, w Szwecji statystyki wyszczepialności przeciwko polio oraz szczepionką DTP i Hib sięgają 98%5.

W Polsce Ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nakłada na każdego przebywającego na terenie Polski obowiązek administracyjny poddania się szczepieniom obowiązkowym, co może być postrzegane jako ograniczenie prawa do wolności jednostki w tym zakresie. Problem wolności jednostki i odpowiedzialności za dobro ogółu, jaka ciąży na każdym obywatelu, był podejmowany na łamach portalu www.zaszczepsiewiedza.pl w rozmowach z osobami zajmującymi się bioetyką: profesorem Zbigniewem Szawarskim i doktor Anną Boratyńską. Stanowiska obu naukowców zbliżone są do opinii francuskiej minister zdrowia przytoczonej wyżej. Z podobnego założenia zdaje się również wychodzić polski ustawodawca: „Ze względu na specyfikę i zagrożenie epidemiologiczne związane z niektórymi chorobami, wprowadzono rozwiązania prawnie ograniczające autonomię pacjenta- wyjaśnia doktor Anna Augustynowicz, prawnik z Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W tym zakresie dylemat między wartościami związanymi z ochroną zdrowia publicznego a ochroną podstawowych praw jednostki rozstrzygnięty jest na korzyść pierwszej z nich”- dodaje.

Bez wątpienia prawo jednostki do podejmowania autonomicznych decyzji o jej zdrowiu jest prawem niezbywalnym. Ale nie zapominajmy, że żyjąc w społeczeństwie ponosimy odpowiedzialność nie tylko z nasze zdrowie, ale także wspólnoty, w której funkcjonujemy.

 

Skomentuj [ 4 ]
16:00, 26.02.2017 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

xxxx @ 18:48, 26.02.2017r. IP: *.*.136.163

Ja tam wszystkie szczepienia przeszedłem i żyję i mam się dobrze. Dla mnie to durnota propagowanie haseł "że w zacofanej Polsce szczepienia są obowiązkowe"
Zacofanym krajem to my owszem jesteśmy. Ale myślę, że większa część nas przeszła szczepienia obowiązkowe i co? żyjemy....

strach @ 21:59, 27.02.2017r. IP: *.*.35.239

"Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna zdrowie publiczne"
To jest hasło idealnie pasujące do dowolnego systemu totalitarnego. Tym razem totalitaryzm medyczny? Ku temu zmierzamy?
Moje zdrowie jest moje, prywatne, osobiste. to coś najcenniejszego, co mam. Nigdy nie zgodzę na to, aby moje zdrowie było traktowane jako zdrowie publiczne.
W odniesieniu do zdrowia publicznego jest realizowana polityka zdrowotna. Nie ma ona NIC wspólnego z dbałością o moje prywatne zdrowie.
Polityka zdrowotna zakłada, ze zdrowie publiczne będzie spełniało określone parametry. W odniesieniu do jednostki oznacza to jedynie jej społeczną przydatność w realizacji zadań systemu. W żaden sposób nie oznacza zdrowia. W ramach polityki zdrowotnej, określa się dostęp do leczenia, do leków, do świadczeń. Głównie ograniczenia w tym dostępie związane z wiekiem jednostki czy opłacalnością nakładów na leczenie. Ani życie, ani zdrowie, ani bezpieczeństwo jednostki nie mają znaczenia, jeśli mówimy o zdrowiu publicznym.
W demokratycznym Państwie prawa, wolność jednostki nie może się więc kończyć tam, gdzie zaczyna się zdrowie publiczne. Główną zasadą demokracji jest przecież niepoświęcanie dobra jednostki dla dobra publicznego.

Wiedza @ 10:52, 28.02.2017r. IP: *.*.76.54

Jedną z wrodzonych umiejętności istot ludzkich jest używanie umysłu. Czy kampania Zaszczep się wiedzą zajmuje się wpieraniem tej umiejętności?
Jednym z ich celów z jak sami o sobie piszą, jest stać się przewodnikiem po wiarygodności i dostarczanie wiarygodnych informacji przez ekspertów, nie wiem jeszcze tylko jakiego klucza używają do oceny wiarygodności informacji.
Przeglądając fanpage Zaszczep się wiedzą to robi on wrażenie przyjemnego dla oka i dosyć sterylnego. W tym sensie sterylnego, że mało tam krytyki, a przyczepić jest się do czego. Pod wpisami widać ślad, że ktoś komentował, ale po kliknięciu na komentarze, często jest pusto, albo widać np. 25 komentarzy a po kliknięciu jest ich np. 9. Mam wrażenie, że jednym z głównych zadań admina jest sterylizacja komentarzy :)
Żeby nie być całkiem gołosłownym co do ich modus operandi to mam kilka przykładów :)
Nazwa sugeruje, że to obiektywne miejsce do zapoznania się z tematem, a to są obskuranci, czyli ludzie oporni na nowe informacje, które zmuszają do aktualizacji swojego obrazu świata.
Dziennikarstwo to drukowanie tego, czego nikt inny nie chce drukować. Wszystko inne to public relations George Orwell http://szczepienia.wybudzeni.c om/2016/12/17/zaszczep-sie-wie dza/

O.J.O @ 17:13, 28.02.2017r. IP: *.*.226.102

Cały artykuł nie jest dla mnie wiarygodny, z prostej przyczyny kampania ,, Zaszczep się wiedzą'' jest sponsorowana przez firmy farmaceutyczne.Przedstawicielka tego,,tworu'' przyznała się do tego publicznie w TVInfo. Oczywiście nikt nie zapomina,że ,,żyjąc w społeczeństwie ponosimy odpowiedzialność nie tylko z nasze zdrowie, ale także wspólnoty, w której funkcjonujemy.'' Jak to się ma jednak do szczepień?.Czy istnieje coś takiego jak ,,odporność stada''? :-)Czy ma ona podstawy naukowe?.Proszę posłuchać lub poczytać Dr Tetyany Obukhanych (immunolog ) Mit o Odporności StadaPoza tym,zaszczepione dziecko żywą szczepionką będzie dalej przenosiło bakterie lub wirusy, przeciwko którym zostało zaszczepione:-)Zresztą Polska jest jedynym krajem w Europie, który nigdy nie ratyfikowała Europejskiej Konwencji Bioetycznej(nie mylić z podpisaniem tej Konwencji). Co to oznacza? W tej Konwencji jest niezwykle ważna rezolucja mówiąca, że ludzkie życie i zdrowie są wartościami najwyższymi, i w żadnym przypadku nie można ich poświęcać dla ogólnego dobrego samopoczucia. To właśnie w Polsce swobodnie bada się na ludziach każdy nowy lek i szczepionki. Cóż, można powiedzieć, że Polska jest poligonem doświadczalnym dla każdej firmy farmaceutycznej.https://clinic altrials.gov/ct2/results/map/c lick?map.x=417&map.y=140&term= Vaccines%20Poland

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne artykuły

Reklama

Reklama
Reklama

      

Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie

Reklama
Reklama
Reklama

Ostatnio na forum

Więcej dyskusji


      

Najnowsze komentarze

Pogoda

Facebook

Najnowsze zdjęcia

© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET