Środa, 27 listopada 2024 r., imieniny Waleriana, Wirgiliusza, Ody

Pogotowie Reporterskie

Łaskovia wywiozła punkt z Częstochowy

(fot. Łaskovia)

W przedostatnim starciu fazy zasadniczej grupy drugiej II ligi łaskowianki udały się do Częstochowy na wyjazdowe starcie z tamtejszą Częstochowianką. 

Podopieczne Bogdana Lipowskiego chciały zrewanżować się gospodyniom za listopadową porażkę 1:3, której doznały w listopadowym meczu obu zespołów rozegranym w Łasku.

Łaskovia na parkiet wybiegła w swoim tradycyjnym ustawieniu z Joanną Gruszką na rozegraniu, kapitan Pauliną Czubak i Mają Daleszczyk na przyjęciu, Agatą Gwardecką na ataku, Natalią Gruszczyńską i Magdą Stasiak na środku oraz Aleksandrą Pizon na pozycji libero.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, a gra toczona była „punkt za punkt”. Dopiero przy stanie 9:9 częstochowianki zdobyły 3 oczka z rzędu i odskoczyły łaskim siatkarkom. Łaskowianki szybko odrobiły jednak straty i w końcówce wyszły na pierwsze w meczu prowadzenie (20:21), ale od tego momentu punktowały już tylko gospodynie, które odrzuciły przyjezdne od siatki i konsekwentnie punktowały w ataku. Ostatecznie Częstochowianka zwyciężyła w premierowej odsłonie 25:21.

Drugi set, podobnie jak pierwszy rozpoczął się od równej gry obu zespołów. Przy stanie 8:8 wiatr w żagle złapały łaskowianki, które zdobyły 6 oczek z rzędu. Podopieczne Bogdana Lipowskiego powiększyły prowadzenie do ośmiu punktów i było już 11:19 dla Łaskovii. Od tego momentu lepiej zaczęły grać gospodynie, które najpierw doprowadziły do stanu 15:19, a po chwili było już tylko 22:23. Końcówka należała jednak do przyjezdnych i łaskowianki doprowadziły do wyrównania wygrywając w drugiej partii 22:25.

Set trzeci, tak jak dwie poprzednie odsłony od początku był bardzo wyrównany, jednak czym dłużej trwała partia tym lepiej grały gospodynie. Trener Łaskovii próbował jeszcze ratować sytuację podwójną zmianą wprowadzając na boisko Julię Wojtaszek i Paulinę Przerywacz, ale dystans do odrobienia był zbyt duży. Częstochowianka zwyciężyła 25:19 i objęła prowadzenie 2:1 w całym spotkaniu.

Pierwsze trzy akcje w secie czwartym wygrały przyjezdne, po chwili było jednak 6:5 dla miejscowych. Przy stanie 12:10 dla Częstochowianki o przerwę poprosił trener Bogdan Lipowski, ale gospodynie utrzymywały przewagę. Dopiero gdy na tablicy wyników widniał rezultat 15:12 łaskowianki zdobyły 6 oczek z rzędu i odskoczyły podopiecznym Pawła Kapicy na trzy punkty, a po chwili było już 17:23 dla gości. Kiedy wydawało się, że Łaskovia „postawi kropkę nad i” i doprowadzi do tie-breaka zerwała się Częstochowianka dochodząc rywalki na jedno oczko. O drugi czas poprosił trener Lipowski, a po przerwie przyjezdne wywalczyły piłkę setową. Gospodynie do końca walczyły o komplet punktów i doprowadziły do remisu 24:24, jednak łaskowiankom po skutecznym ataku Agaty Gwardeckiej udało się wywalczyć tie-breaka.

Decydująca odsłona, podobnie jak cztery poprzednie zaczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Przy stanie 4:4 dwa punkty z rzędu zdobyły gospodynie, a po zmianie stron dołożyły jeszcze dwa oczka i było 11:7. Łaskovia miała szansę żeby zniwelować stratę, ale długą wymianę wygrały miejsowce i gdy na tablicy widniał rezultat 14:10 Częstochowianka miała 4 piłki meczowe. Przyjezdne wygrały dwie kolejne akcje i o przerwę poprosił trener Paweł Kapica. Po przerwie spotkanie skutecznym atakiem zakończyła Justyna Sagan.

Trwający ponad 2 godziny i 20 minut mecz był szóstym pięciosetowym starciem łaskowianek w tym sezonie, które zbliżyły się na dwa oczka do piątego w tabeli Sokoła Radzionków, z którym zmierzą się w ostatnim meczu fazy zasadniczej. Częstochowianka natomiast, dzięki sobotniej wygranej niemal zapewniła sobie udział w fazie play-off. W pozostałych spotkaniach 16 kolejki niespodzianek nie było, choć faworytki nieco pomęczyły się z niżej notowanymi zespołami. Pięciu setów do zwycięstwa z Zorzą Wodzisław Śląski potrzebował ECO UNI Opole, w tie-breaku zakończyło się również starcie Polonii Łaziska Górne z Polonią Świdnica. Gładką wygraną przyjezdnych zakończyło się natomiast starcie Sokoła 43 Katowice z Olimpią Jawor.

Łaskovia zachowała jeszcze teoretyczne szanse na zajęcie piątego miejsca w tabeli po zakończeniu fazy zasadniczej, ale aby tak się stało łaskowianki muszą zwyciężyć za 3 punkty w ostatnim starciu z Sokołem Radzionków, a radzionkowianki nie mogą zdobyć punktów w meczu ostatniej kolejki z Sokołem 43 Katowice (siatkarki z Łasku w ostatniej serii spotkań pauzują).

Na mecz z Sokołem Radzionków zapraszamy już w najbliższą sobotę, 28 stycznia o godzinie 18:00. Areną zmagań będzie tradycyjnie hala sportowa Publicznego Gimnazjum nr 2 w Łasku przy ul. Berlinga 1.

KS AJD Częstochowianka Częstochowa – ŁMLKS Łaskovia Łask 3:2
25:21, 22:25, 25:19, 24:26, 15:12

Skład Łaskovii: Joanna Gruszka, Paulina Czubak, Natalia Gruszczyńska, Agata Gwardecka, Maja Daleszczyk, Magda Stasiak, Aleksandra Pizon (libero) oraz Julia Wojtaszek, Paulina Przerywacz

Pozostałe wyniki 16 kolejki:

Sokół 43 Katowice  – KS Olimpia Jawor 0:3 (18:25, 23:25, 22:25)
ECO UNI Opole – Zorza Wodzisław Śląski 3:2 (25:27, 25:20, 25:27, 25:10, 15:8)
Polonia Łaziska Górne – Polonia Świdnica 2:3 (27:29, 25:20, 25:21, 16:25, 11:15)

 

 

Źródło: Łaskovia

 

 

Skomentuj [ 0 ]
10:30, 23.01.2017 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne artykuły

Reklama

Reklama
Reklama

      

Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie

Reklama
Reklama
Reklama

Ostatnio na forum

Więcej dyskusji


      

Najnowsze komentarze

Pogoda

Facebook

Najnowsze zdjęcia

© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET