Zakończył się jeden z najbardziej emocjonujących sezonów okręgówki. Najważniejszym z powodów był fakt, że Orkan do końca walczył i liczył się w drodze do IV ligi, czego wcześniej nie mieliśmy okazji ani poczuć, ani doświadczyć.

 Od samego początku po kilku meczach utworzyła się grupa 4 liderów. Orkan, Kwiatki, Galewice i Bałucz. Próbowała dotrzymać kroku liderom Rząśnia. Najmniej lubiane miejsce, czyli 4 zajęły Galewice.

Orkan w 34 meczach zdobył rekordową liczbę punktów 73, a w bramkach 112:32. Orkan przy ul.Spółdzielczej tylko raz schodził pokonany. Na 17 meczów drużyna Jacka Berensztajna wygrała 16 z bilansem bramkowym 73:9, co jest najlepszym osiągnięciem. Brak sukcesu w postaci awansu straciliśmy w meczach wyjazdowych, gdzie nam różnie szło. Na 17 meczów 7 wygraliśmy, 4 zremisowaliśmy, a 6 razy schodziliśmy pokonani i w każdym z tych meczów możemy pluć sobie w brodę, iż była szansa na zdobycz punktową. W Rząśni prowadziliśmy 2:0, podobnie w Brąszewicach, w Galewicach trafiamy w 90 na 2:1 i arbiter nie widzi, że piłka przekroczyła linię bramkową, w Zapolu skuteczność, podobnie w Wieluniu. Aż 16 zawodników pracowało na 112 bramek. Najwięcej 30 strzelił Tomasz Marecki, 15 strzelił Dawid Liśkiewicz, a 12 Adrian Płuciennik. 76 goli padło po strzałach z prawej nogi, 14 głową i 22 z lewki.

Nie byłoby goli bez dobrych podań. 18 zawodników zapracowało na ten wynik. Zdecydowanym królem asyst był Patryk Niciak, który zanotował aż 20 takich podań. Patryk był też liderem środka pola. Klasyczny środkowy pomocnik, który posiada cechy ofensywnego i defensywnego pomocnika. Do 20 asyst dołożył 10 goli. Trzeba też zaznaczyć, że miał 82% celnych podań, a w meczu takich zagrań wykonywał około 100. Widać po minutach na boisku, że Patryk był jednym z kluczowych zawodników trenera Jacka Berensztajna. Po 14 asyst zaliczyli w tym sezonie Jacek Berensztajn i Dawid Liśkiewicz. Trener do 14 asyst dorzucił 7 goli. Jacek Berensztajn w sezonie skorzystał z 24 zawodników. Najwięcej grał Patryk Niciak 3015 minut, tuż za nim bramkarz Welsam Macedo 2860 minut, trzeci był z dorobkiem 2821 minut Tomasz Marecki. Do drużyny należy też rekord liczby strzelonych bramek w meczu. Orkan rozgromił Jagę Lututów 13:0. Orkan może też poszczycić się najlepszą defensywą. Tylko 32 bramki stracone. Nie jest to jakimś większym jednak zaskoczeniem, gdyż szefem defensywy naszej był Jacek Popek, z którym zaszczytem jest pracować. Oczywiście z Jackiem w szeregach obronnych nie grali statyści. Świetny Damian Cieplucha, który praktycznie nie przegrywał pojedynków, silny, skoczny.

Nasi podstawowi stoperzy Jacek Popek i Damian Cieplucha oprócz świetnej roboty w defensywie mocno punktowali w ofensywie. Jacek strzelił 8, a Damian 5 goli, do tego dorzucili 4 asysty. Na lewej grał Kuba Faryś, w tym sezonie trochę minut zabrały Kubie kontuzje, ale to jest mocny punkt defensywy, na prawej Adam Dobrowolski, w tym sezonie ulubieniec arbitrów, którzy aż 10 razy go dojrzeli i docenili. W obronie grali też Rafał Staszczyk [3 gole i 4 asysty Rafał grał też często na boku pomocy], Dariusz Walęciak i już sporo umiejący, a dysponujący naprawdę dużym potencjałem Dawid Tomczyk. Dawid rozegrał 1169 minut w 20 meczach i zaliczył 2 asysty. W środku pomocy pewniakiem był Patyk Niciak. Obok niego w zależności od rywala i od ustawienia, kontuzji, kartek grali Dariusz Walęciak, Seweryn Kaczorowski lub Mateusz Boruń, na 10 trener ustawiał najczęściej Dawida Liśkiewicza, który strzelił 15 bramek i zaliczył 14 asyst. Dawid grał też na lewej stronie, a na 10 grał Jakub Kopa [6 goli i 6 asyst]. Jakub szczególnie jak wchodził z ławki, potrafił jak mało kto, obudzić drużynę i zmienić losy meczu. Rola skrzydłowych należała do Damiana Kierasia [4 gole 10 asyst] i Adriana Płuciennika [12 goli i 12 asyst]. Dynamiczni, szybcy i silni skrzydłowi. W ustawieniu 1-4-4-2 Damian grał jako drugi napastnik. Na skrzydle grał wtedy Jakub Kopa albo Sebastian Kieraś [2 gole i 5 asyst]. Adrian z kolei grał też z powodzeniem na 10. Orkan to drużyna. Jesienią grał Piotr Głowiński [2 asysty, a z przyczyn zawodowych nie był do dyspozycji trenera], w przypadku kartek, lub kontuzji Welsama z powodzeniem zastępował "Jasiu" Lotczyk, podobnie weteran naszych boisk Andrzej Kendziak, gdy drużyna potrzebowała, to wychodził i robił swoją robotę. Podobnie Michał Bogulak i Michał Krzciuk, którzy mieli naprawdę mocną konkurencję i nie grał tak dużo, jak wcześniej i jakby tego chcieli, ale też mieli wkład w osiągnięty rezultat.

Wiele w tym sezonie niezapomnianych chwil przeżywaliśmy dzięki naszej drużynie. Piękne gole [Jacka Berensztajna z wolnego w Sulmierzycach, Jacka Popka, też z wolnego w Skomlinie, Damiana Ciepluchy w Widawie, Jakuba Kopy z Sulmierzycami, Patryka Niciaka z Rząśnią mógłbym wymieniać i wymieniać], dużo akcji w ofensywie i defensywie. Dużo pozytywnych wibracji, kilka naprawdę świetnych meczów i co najważniejsze w piłce i czego mogą nam pozazdrościć to kibice. 300 osób to średnia liczba kibiców na meczach przy Spółdzielczej. Kilka razy byliśmy też po ciemnej stronie księżyca [zwłaszcza w Zapolu, Wieluniu, Rząśni i w Chojnych].

Generalnie sezon można uznać za udany. Trener Jacek Berensztajn wykonał dobrą robotę. Graliśmy o najwyższe cele i brakło nam niewiele. Szkoda. Wszystkim chcemy podziękować za ten sezon. Zawodnikom, kibicom, naszym sponsorom [Żelaźniak, Tom-Kor, Tyluś Transport, Marex, Kazimierz Praskiewicz], a zwłaszcza Urzędowi Gminy Buczek i wójtowi Bronisławowi Węglewskiemu, bez których nie byłoby piłki w naszej Małej Ojczyźnie.

Źródło: GKS Orkan Buczek

Skomentuj [ 3 ]

13:10, 05.07.2016 r.