Poniedziałek, 25 listopada 2024 r., imieniny Erazma, Katarzyny, Beaty

Pogotowie Reporterskie

Marika Grzesiak: siatkówka to moja pasja

(fot. Łaskovia)

W cyklu wywiadów pora na rozmowę z jedną z najmłodszych siatkarek występujących w drugoligowym zespole Łaskovii i podstawową zawodniczką zespołu juniorek, Mariką Grzesiak. Zapraszamy do lektury.

W zespole seniorek jesteś jedną z najmłodszych i najkrócej grających zawodniczek, a ciężar gry spoczywa na barkach starszych i bardziej doświadczonych koleżanek. Natomiast w drużynie juniorek grasz w podstawowym składzie i jesteś jedną z liderek zespołu. Która rola jest dla Ciebie łatwiejsza i w której czujesz się lepiej?

Pamiętam swoje pierwsze kroki, które stawiałam trzy lata temu w młodziczkach. Było trudno i ciężko, ale solidna praca i poświęcenie szybko przyniosły efekt. W juniorkach czuję się zdecydowanie pewniej i swobodniej. Duży wpływ na to ma czas jaki razem spędziłyśmy z drużyną na parkiecie podczas treningów i meczów. Z seniorkami trenuję dopiero od września i potrzebuję czasu, aby dorównać im techniką i umiejętnościami, bo zacięcia mi nie brakuje.

Jako jedna z niewielu juniorek dajesz regularne zmiany na drugoligowych parkietach. Jakie emocje Ci wtedy towarzyszą?

Na pewno satysfakcja i wielkie wyróżnienie, ale jednocześnie duży stres, którego mam nadzieję szybko się pozbędę.

W drugiej lidze wchodzisz zazwyczaj na podwyższenie bloku. Czy blok to Twoja mocna strona? Czy lepiej czujesz się w elementach defensywnych czy ofensywnych?

Najlepiej czuję się w ofensywie, ale jestem świadoma, że moje warunki fizyczne pozwalają mi wykazać się również w bloku, co również jest ważnym elementem gry w siatkówkę.

Kiedy zatem możemy się Ciebie spodziewać na stałe w podstawowej szóstce Łaskovii w II lidze?

Zdaję sobie sprawę, że przede mną jeszcze wiele godzin wyczerpujących treningów i to trener zadecyduje, kiedy moje umiejętności pozwolą mi na stałe zagościć w podstawowej szóstce Łaskovii.

Na meczach Łaskovii na trybunach zasiada sporo członków Twojej rodziny i znajomych. Czy myślisz o tym będąc na boisku? Czy jest to dla Ciebie wsparcie czy dodatkowy stres?

Znajomi, kibice i najbliżsi napędzają mnie do dalszego działania i bardzo motywują.

Oprócz rodziny i znajomych na trybunach zasiada również wiele innych osób. Jak zachęciłabyś kibiców aby jeszcze liczniej pojawiali się na Waszych meczach?

Najlepszą zachętą dla kibiców jest dobra gra całej drużyny, akcje pełne napięcia i wygrane mecze, których oglądanie pozwala miło i przyjemnie spędzić czas na trybunach.

Siatkówka to wiele poświęceń, wiele godzin przeznaczonych na treningi, mecze, wyjazdy, a wakacje to przygotowania do sezonu. Czy nie jest to dla Ciebie kłopotliwe?

Siatkówka to moja pasja, bo uczy wielu cennych rzeczy takich jak poświęcenie, przyjaźń i walka o każdy cel, uczy pokory, ale także pewności siebie. Kocham siatkówkę, bo to najpiękniejszy sport na jaki się natknęłam i długo się to nie zmieni.

Po kilku słabszych meczach na początku sezonu ostatnio wygrałyście trzy mecze z rzędu bez straty seta. Jak myślisz co jest główną przyczyną Waszej postawy w ostatnich tygodniach?

Nie należy się zniechęcać tylko dlatego, że czasem los i szczęście się od nas odwróci. Z treningu na trening, z meczu mecz jesteśmy bardziej zmotywowaną, skoncentrowaną i zgraną drużyną.

W lidze wojewódzkiej juniorek, pomimo kontuzji Pauliny Przerywacz, na jedną kolejkę przed końcem fazy zasadniczej udało Wam się awansować do turniejów półfinałowych mistrzostw województwa. Jakie cele stawiacie sobie przed kolejną fazą tych rozgrywek?

Pokazać się z jak najlepszej strony i awansować dalej.

W tym roku zespół juniorek ma okazję trenować razem z seniorkami. Czy pomaga Wam to później w rozgrywkach młodzieżowych?

Jak najbardziej, bo starsze i doświadczone koleżanki udzielają nam cennych wskazówek i rad, które niewątpliwie pomagają nam później w rozgrywkach młodzieżowych.

Tydzień temu w rozmowie z nami Paulina Przerywacz stwierdziła, że nie wyobraża sobie swojej przyszłości bez siatkówki i sportu. Czy również masz podobne plany?

Czas pokaże, ale mam nadzieję, że pod okiem trenera Lipowskiego będę się dalej rozwijać i siatkówka pozostanie częścią mojego życia.

Na koniec powiedz nam czego życzyć Ci przed nadchodzącymi świętami i nowym rokiem?

Dobrej formy i spokojnych, rodzinnych świąt czego również Wszystkim życzę.

Zatem dziękujemy za rozmowę i dołączamy się do życzeń.

 

 

 

 

 

 

Źródło: Filip Lipowski

Skomentuj [ 0 ]
08:35, 20.12.2015 r.

Powrót do strony głównej


Wasze komentarze

Brak komentarzy

Dodaj komentarz




Redakcja serwisu ŁaskOnline.pl nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Popularne artykuły

Reklama

Reklama
Reklama

      

Najnowsze ogłoszenia

Przeglądaj

Dodaj ogłoszenie bezpłatnie

Reklama
Reklama
Reklama

Ostatnio na forum

Więcej dyskusji


      

Najnowsze komentarze

Pogoda

Facebook

Najnowsze zdjęcia

© Copyright 2011-2024 LaskOnline.pl - Codzienna Gazeta Internetowa

Realizacja: PRO-NET